Mój Pan wysłał mnie do jakiejś szkoły bym nauczył się
wszystkich tych potrzebnych rzeczy. Tak na prawdę wiedziałem, że po prostu miał
mnie już dosyć. Ale nie miałem mu tego za złe teraz przynajmniej nie musiałem
nikogo słuchać i mogłem wreszcie być w pewnym sensie wolny. Od kiedy zostałem
stworzony musiałem służyć mojemu Panu. Tak na prawdę w ciągu 17 lat mieszkania
u niego nigdy nie dowiedziałem się jak ma na imię... Było to dziwne. Całą drogę
do szkoły musiałem przejść na pieszo. Towarzyszył mi mój wilk Drago. Nie był on
moją własnością tylko przyjacielem. Kiedy zatrzymaliśmy się pod bramą szkoły
ciemnych mogłem wreszcie odpocząć. Usiadłem na trawie, a Drago obok mnie
położył się. Po jakimś czasie weszliśmy za bramę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz