Nie zrozumiałam go do końca. Zachowywał się... jak ja zaledwie dwa lata
temu. Przybity i zły na cały świat. Mówię oczywiście o Michaelu.
Biła od niego też inna magia. Nie spotkałam wielu takich osób, ale wiem,
że on jest demonem. I to w dodatku takim, którego porzucił jeden z
demonów z wyższych sfer. Te demony to straszne imbecyle. Nie lubię ich. I
oni chyba mnie też nie, skoro jednego zabiłam.
W tym czasie stworzono powiedzenie: "Jeśli czegoś się nie da, szukaj
Will" Bawiło mnie to, do czasu kiedy naprawdę zaczęli przychodzić.
Pomijając wszystko, obiecałam sobie, że dowiem się czegoś więcej o tym chłopaku. Jeśli tylko Veneficus się odklei...
- Will, przecież Will to męskie imię! Czemu się tak nazywasz?
- Facet, odwal się! Ja mam swoje życie, ty masz swoje. I nie będziemy ich łączyć! - wybuchłam.
Zamknęłam oczy i po chwili byłam już w swoim pokoju. Na szczęście dalej zajętym tylko przez moje płyty CD i opończę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz