Znowu miałam koszmary. Śniło mi sie, że coś złego stało sie Arisie. Obudziłam sie z płaczem.
- Co Ci jest mała - zapytał mnie Mooni
- Nic - chlipnęłam cichutko
- To czemu placzesz? - zapytał znowu
- Miałam zły sen - wyszeptałam w końcu. Moonolight podszedł do mnie i przysiadł na krańcu łóżka
- To może mi go opowiesz? - zaproponował. Przez chwile nic nie mówiłam - No dalej mała - zdopingował mnie. Uśmiechnęłam sie w odpowiedzi, a potem opowiedziałam ze szczegółami mój sen. Kiedy skończyłam Moonolight powiedział.
- To tylko sen. Nie musisz sie nim martwić
- Wiem wiem - mruknęłam, Mooni uśmiechnął sie
- Skoro wiesz to czemu sie przejmujesz, co? - zapytał kpiąco
- Oj, bo to takie smutne - powiedziałam i ziewnęłam. Mimo, że dopiero wstałam nadal byłam zmęczona.
- Połóż sie mała - poradził Mooni
- Nie, nie chce. Znowu mi sie coś przyśni. - zaprotestowałam.
- Nie przyśni - zapewnił mnie Mooni - Położę sie koło ciebie i będę odstraszał wszystkie złe sny
- No dobrze - zgodziłam sie. Położyłam sie i przytuliłam do Moonolighta. Prawie natychmiast zasnęłam.
Obudziłam sie wypoczęta obok Moonolighta. W pokoju panował mrok, a Mooni spał spokojnie. Usiadłam powoli, starając sie go nie obudzić. Rozejrzałam sie po ciemnym pokoju poszukując Arisy. Niestety, nie znalazłam jej. Za to mnie zauważył ten chłopak, który nam pomógł.
- O, już sie obudziłaś - powiedział cicho, kiwnęłam głową i zapytałam
- Gdzie jest moja siostra?
- Arisa? - chłopak zmieszał sie trochę - Ona... Jeszcze nie wróciła. - po minucie dodał sam do siebie - W sumie to nie wiem dlaczego.
- To ja do niej pójdę - zdecydowałam. Zsunęłam sie z łóżka, ale nie udało mi sie przejść nawet kilku metrów bo moja kostka znowu dała o sobie znać. Jęknęłam i zatoczyłam sie. Nie upadłam jednak bo chłopak doskoczył i wziął mnie na ręce.
- Wszystko w pożądku? - zapytał zaniepokojony
- Nie - jęknęłam - Boli
- Co sie stało Liranne? - wtrącił sie Moonolight obudzony zamieszaniem. Wyglądał na zmartwionego
- Mam skreconą kostkę - wyjaśniłam, przypominając sobie słowa siostry
- W takim razie zaniosę Cię do Arisy - postanowił chłopak
- Nie, stary. Ja to zrobię - wtrącił niespodziewanie Mooni
- No dobra. Jak chcesz - powiedział chłopak rozbawiony. Wsadził mnie na Moonolighta i wyszedł za nami z pokoju. Poprowadził nas przez korytarze, aż do szpitala
- Ale miałeś mnie zabrać do Arisy! - zaprotestowałam
- No i Cię zabrałem. Arisa jest tam - wyjaśnił spokojnie, wskazując drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz