Arisa

Kiedy już znaleźliśmy się w pałacu pomogłam Prendragonowi się ogarnąć, a potem mój ukochany zabrał mnie do naszej komnaty. Była duża i wspaniale urządzania choć brakowało jej trochę kobiecej ręki. Nie było to jednak najważniejsze bo wreszcie mogliśmy być razem.
Nie mogliśmy się sobą nacieszyć. Całymi godzinami leżeliśmy na łóżku przytuleni do siebie rozmawialiśmy, całowaliśmy się....
Po pewnym czasie ktoś zapukał do drzwi.
- Młody, mogę wejść? - usłyszeliśmy czyjeś wołanie
- No niech ci będzie - mruknął niechętnie Pendragon, jednocześnie zdejmując magiczną blokadę z drzwi - O co chodzi Lucas? - zapytał kiedy nasz gość wszedł do pokoju - Myślałem, że zajmujesz się Liranne. Gdzie ona teraz jest?
- W dobrych rękach. Przygotowuje się do bankietu
- Jakiego bankietu - zapytał zdezorientowany Pendragon
- Powitalnego - wyjaśnił krótko Lucas - Twoi poddani chcą poznać swoją przyszłą królową
- Ale..
- Żadnych ale. Musicie wszyscy na nim być i dobrze się prezentować inaczej twój autorytet legnie w gruzach
- Mój autorytet?
- Autorytet władcy piekieł – powiedział z irytacją wampir - No już młody jazda do garderoby. Myślę, że wybór strojów pozostawiony naszej pięknej damie - po tych słowach skłonił się lekko w moją stronę i wyszedł.
- Chyba musimy iść - powiedziałam do ukochanego
- Powoli - westchnął Pendragon, znowu się do mnie przytulając - Lucas nawet nam nie powiedział o której....cholera to już za godzinę! - zdenerwował się
- Widzę, że Lucas naprawił swój błąd
- Niestety - mruknął mój ukochany
- Nie martw się. Załatwimy szybko co mamy załatwić, a potem zniknięcia z pola widzenia naszych gości - pocieszyłam go
- Trzymam cię za słowo - rozchmurzył się wampir i pocałował mnie - Chodzimy już do tej garderoby i miejmy to za sobą…

Garderoba była ogromna i trzeba przyznać, że miałam z czego wybierać. Przez kilka minut przeglądałam stroje na wieszakach. W końcu z jednego z nich zdjęłam elegancki garnitur i podałam go chłopakowi.
http://j.luxlux.pl/l631/3cf1cb2b002c3a0b46cf491d
- Idź się przebrać i poczekaj na mnie w drugim pokoju dobrze? - poprosiłam
Ledwo chłopak wyszedł do garderoby wbiegła moja siostra.
- Arisa! Lucas powiedział, że masz mi wybrać jakąś sukienkę! – zawołała podekscytowana
- Tak, już wybrałam - powiedziałam ze śmiechem i podałam siostrze śliczną, kremową sukieneczkę.
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ5o28IeVCLbixaNSAaLCzcEu9pSV4J0kZbPTzox3QTIrBMkxWO
- Jaka ładna!
- Chodź, pomogę ci się wyszykować
Kiedy już Liranne była ładnie ubrana i uczesana odesłałam ja do Pendragona.
Potem miałam chwile żeby zając się sobą. Przejrzałam wszystkie wieszaki aż wpadła mi w oko odpowiednia kreacja.
http://fall-out-boy-historie.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/471295/files/blog_bk_4770954_7307114_tr_sukienka_moniki_na_ceremonie.jpg
Włożyłam ją, rozpuściłam i uczesałam włosy......i  już po kilkunastu minutach byłam gotowa.
Kiedy wyszłam z garderoby Lucas już po nas przyszedł. Razem z Pendragonem i Liranne byli tak zajęci rozmową, że nie zwrócili na mnie najmniejszej uwagi. 
- A gdzie twoja towarzyszka?  - zapytał po pewnym czasie Lucas 
- Jeszcze się szykuje - odpowiedział mój ukochany
- Jestem już gotowa - odezwałam się, a wszyscy spojrzeli na mnie zaskoczeni.
- Ja… nie… Wybacz pani, nie zauważyłem cię – wybełkotał Lucas, którego najwyraźniej zatkało, a ja nie miałam pojęcia dlaczego
- Nie szkodzi – uśmiechnęłam się – To co idziemy?
- Oczywiście – Lucas skłonił się, co mnie zdziwiło, po czym wziął wystrojoną Liranne na ręce i wyszedł z pokoju.
Korzystając z tego, że na moment zostaliśmy sami zapytałam ukochanego
- Wiesz czemu on się tak dziwnie zachowuje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz