Arisa

Kiedy Pendragon odszedł, zostałam sama nad jeziorem. Nie miałam już jednak ochoty na rozmyślanie, byłam przemoczona do suchej nitki. I to przez kogo? Przez tego faceta, a dokładnie jego smoka czy tam gryfa. Zresztą, bez różnicy czym jest, już go nie lubię. Nigdy nie osądzałam nikogo na podstawie pierwszego wrażenia, ale dzisiaj byłam w złym humorze a spotkanie nowego ucznia mi go nie poprawiło. Westchnęłam cieżko i podniosłam się z ziemi.
 Wróciłam do swojego pokoju i przebrałam się w suche ciuchy. Potem otworzyłam okno na oścież. Do pokoju wpadło chłodne, wieczorne powietrze. Odetchnęłam głęboko i uspokojona wyjrzałam na zewnątrz. Widziałam jezioro, las i... Pendragona wracającego do szkoły, tym razem bez swego towarzysza. Mój spokój zniknął bezpowrotnie, kiedy przypomniałam sobie naszą rozmowę. 
Nagle wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może by mu odpłacić pięknym za nadobne? Hmmm... Pomyślmy... Aha. Uniosłam ręce i skupiłam sie na jednej z czarnych chmur wędrujących po niebie. Nie była duża, ale miała w sobie dużo wody. Siłą woli przeniosłam ją tuż nad głowę chłopaka i skupilam sie na deszczu..... Udalo sie! Z chmury powstał deszcz! I to jaki! Na chłopaka poleciała prawdziwa ulewa!
- Cholera jasna! - zaklął Pendragon- Co to ma być?!- po minucie chmura znikła. Chłopak rozejrzał sie zły i zdezorientowany. Jego mina była bezcenna. Parsknęłam śmiechem. W tym momencie Pendragon spojrzał w okna akademika jasnych. Czyżby mnie usłyszał? Nie, nie z takiej odległości. Chyba, że.... 
- Pożałujesz tego elfko- podskoczyłam słysząc głos chłopaka dudniący w mojej głowie. A więc jest telepatą.
- i co mi zrobisz? - zapytałam w myślach- poskarżysz nauczycielowi? Na pewno uwierzy- zadrwiłam 
- Uważaj - warknął - Bo może ci sie cos stać
-  Dzięki za troskę - powiedziałam sarkastycznie.- Umiem o siebie zadbać 
- Zobaczymy - Pendragon zerwał kontakt mentalny. Usmiechnęłam się zadowolona, że nie dałam się zastraszyć. Zamknęłam okno i poszłam do łóżka. Byłam zmęczona i prawie natychmiast zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz